Defame

Kolorowa · Gość

Śniło Ci się kiedyś, że przez swoją obecność w miejscu, gdzie akurat nie powinno Cię być, padłeś ofiarą spisku? Jeżeli nie, to teraz masz okazję dowiedzieć się jakie to uczucie.

Czerwiec roku 1910 został ochrzczony „krwawym miesiącem”. Mieszkańcy Honolulu, stolicy Hawai, ze strachem w oczach przemieszczali się głównymi uliczkami miasta. Nikt nie był na tyle odważny, aby zapuścić się gdzieś w obrzeża metropolii. A wszystko przez powtarzające się co parę dni morderstwa. Przypadkowe osoby, przypadkowe miejsca. Zawsze ten sam sposób.
Wszystko uspokoiło się rok później, kiedy policja złapała – ich zdaniem – osobę odpowiedzialną za śmierć dwudziestu trzech osób.
Nikt nie sprawdził, czy aby na pewno jest to właściwa osoba. Ważne, że morderstwa ustały.

Trzydzieści lat później, w roku 1940 miała zdarzenie podobna sytuacja. Kolejne dwadzieścia jeden osób zginęło od ciosów nożem. Złapano trzydziestu pięciu letniego mężczyznę, który - zdaniem policji – dla żartu powtórzył egzekucję.
Nikt nie sprawdził jego powiązania z mordercą sprzed trzydziestu lat.

Na domiar złego po kolejnych trzydziestu latach sytuacja się powtórzyła. Znów złapano „mordercę”. Powiązania nie sprawdzono.

Rok 2000.
Dwudziestego trzeciego czerwca dwudziestu mieszkańców Winston-Salem udaje się na wakacje do hotelu na obrzeżach Honolulu. Dwutygodniowy wypoczynek, który został przygotowany przez jedno z biur podróży miał być oderwaniem się od codziennego życia.
Kilku biznesmenów, zwykła kura domowa, paru studentów, a nawet licealiści, którzy chcą przeżyć niezapomnianą przygodę w Honolulu. A przygoda na pewno będzie niezapomniana, bo przecież mija trzydzieści lat od seryjnych morderstw.
Jednak co się stanie, jeśli trafią w sam środek krwawych żartów?

Jeden morderca.
Mroczna przeszłość Honolulu.
Dwadzieścia osób.
Policja.
I dowody, które wskazują, że ktoś z amerykańskich turystów jest winny zbrodni.

defame. fora. pl

muć.

nie podoba mi się

jezusmaria

mi też nie
nonie też Very Happy

luł

honolulu, jakie to wakacyjne.

Santa

mnie to by się bardziej podobało jako opowiadanie, a ni seria, o.

jezusmaria

to napisz opowiadanie o tym Very Happy

Santa

nie umiem, wolę czytać <3